Sample Image




I ten sam głos mówił mu, że władza człowieka nie kończy się na granicy jego ciała. Dziwna to władza!
Ilekroć Sokrates spojrzał w plecy jakiegoś hoplity, ten zawsze się obejrzał i prosto wzrokiem na jego oczy trafiał.
Z ciężkiem tedy sercem żegnał wówczas Anaksagorasa, który, gdyby się był dowiedział, co uczeń mniema o jego wiedzy, byłby przeklął Helladę i proch wszelki po niej z szat
swoich otrząsnął. Byłby rzeczywiście mniemał, że kraj ten jest skazany na zagładę jako bratobójczy i na wieki, na wieczyste wieki ciemny...
Ale i Sokratesowi ciężyła głowa od tych myśli a długo się z niemi borykał.
Dziś wszelako, po tej okropnej walce, która minęła jak krwawy sen, której szczegóły już zacierały się w pamięci, która w tej pamięci żyła jak chaotyczny obraz, jak te cienie
przesuwające się tam po ścianie, dziś czuł w całej pełni, że nauka Anaksagorasa bynajmniej nie daje odpowiedzi na cały szereg pytań pierwszej wagi. Gorzej jeszcze!
Nauka ta pomija je a nawet odwodzi od nich.
Anaksagoras patrzył w świat a nie patrzył w siebie.
Tak wierzył w przenikliwość zmysłów swoich a one są jako kłamliwi a gadatliwi słudzy, którzy, wysłani na zwiady, wracają z worem bałamutnych plotek, ale nie z wiadomościami
rzeczywistemi, jak owi na zwiady ubiegłej nocy do Beotów wysłani ludzie, którzy Ateńczyków przyprą-
wili o okropną przegraną. I zaprawdę !
Tyle tylko te sługi powiedzą, ile owe cienie, przesuwające się po ścianie, powiadamiają o tem, co się za plecami dzieje.
I przeciwko tym sługom, tym zmysłom, burzy się całe wnętrze surowo myślącego człowieka.
Widzi, że nie ich panem, ale sługą jest, sługą swych własnych sług; onym dziwnym gospodarzem, co to zajmuje się plotkami, znoszonemi przez swoich niewolników.
Około północy cienie spełzły ze ściany, bo ognisko przygasło i księżyc się schował.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>