Platon zazwyczaj leżał na ziemi i coś skrzętnie na tabliczkach notował. Inni natomiast o czemś podobnem myśleć nie byli poprostu zdolni.
Niekiedy Sokrates miewał dłuższe przemówienia. A wtedy niezmierna cisza zalegała dokoła.
Mówił dziwnie. Gawędził raczej. Wcale nie był mówcą.
Młodzież, przyzwyczajona do wspaniałych retorów, do deklamacji, do wdzięku słowa, spotykała się tu z czemś, co było dla niej zupełną nowością.
Starzec nie pieścił ucha, ale za to dziwną sztuką unosił rozum i imaginację w świat swoich myśli.
Każdy, jeżeli tylko choć chwilę uważnie słuchał, był przeniesiony z dziedziny rzeczywistości w krainę tak piękną jak sen a tak ścisłą jak matematyka.
Słuchaczom znikał z oczu Rynek, gwarliwe Ateny, świątynie napełnione bogami, błonia z hoplitami odbywającymi ćwiczenia, sale sądowe z oskarżającymi i oskarżonymi, cała
rzeczpospolita ojczysta.
Natomiast w jakiejś sferze nadziemskiej ukazywało się im miasto, zapełnione mężami prawdziwej dostojności, gmachy publiczne, w których rozbrzmiewały słowa mądrości
nieśmiertelnej — ukazywała im się idealna Rzeczpospolita, na którą oczy całego świata były obrócone.
A w tej idealnej Rzeczypospolitej panowali nie garbarze, nie retorzy i dytyrambiści, ale ludzie szukający prawdy i istoty rzeczy.
Nie składali ofiar bogom, ciosanym z drzewa lub kamienia, ale czcili zamieszkałe w każdym człowieku Dajmonium, które zawszę i nieomylnie rozstrzygało o tem, co piękne, rozumne i
szlachetne.
A ta idealna Rzeczpospolita nie była niczem innem, tylko odbiciem jakiegoś Dajmonium, będącego duszą widomego świata, duszą prawieczną, wszechpotężną.
W każdej roślince jest zaklęty promyk tej jednolitej duszy świata. Nie łam przeto bezużytecznie roślinki. W drżeniu ziemi rodzącej przejawia się to jedno wszechżycie.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>