I zdawało się, że jeszcze to także mówi: spróbuj mnie skargę wytoczyć!
Lykon i Meletos ujrzawszy go tak stojącego, bardzo się zmieszali i odwrócili głowy.
Ale Anyitos tak się zaciekł, że go wcale nawet nie widział.
Wyrzucał z gardła ostatnie zdania. Był to rzeczywiście jakiś huragan.
Cały wygiął się, rękę naprzód wyciągnął i palcem wskazującym bił raz za razem w powietrze.
Kępiaste jego brwi zbiegły się w dwa olbrzymie krzewy; z pod tych krzewów błyskały siwe oczy jak dwa ostrza stalowe.
Wygolona twarz jego była purpurowa, przez czoło płynęła wielka kropla potu. Białe, równe, duże zęby świeciły jak kły rozjuszonego zwierza.
Ale zwierz ten zawładnął w tej chwili umysłami prawie wszystkich słuchaczów. Uniesienie działało.
Natężył głos do najwyższej potęgi i rzucił między heljastów niby grom ostatnie zdanie.
Tak, zła nauka cięższa od przelewu krwi.
Niszczy wszelką spójnię wewnętrzną, zaraża całe pokolenia.
Tu też niema według prawa ateńskiego innej kary, tylko jest jedna, która stosowana już była, jedna, ciężka, ale nieunikniona a jest nią — śmierć!
Wyraz ten rzucił między sędziów z taką bezmierną siłą, że wszyscy mimowolnie z miejsc się porwali. Skończył. Oddychał ciężko. Zszedł z mównicy.
W teatrze zawrzało jak w pszczelnym ulu. Rozmawiano chaotycznie. Heljaści między sobą spierali się, jedni biegli do drugich, trzęśli rękami.
Meletos i Lykon winszowali Anyitosowi a nawet Feaks skinął kilkakrotnie głową na znak, że jest zadowolony.
Prytaneus rozglądał się po teatrze, czekał, wreszcie skinął ręką.
Straże poczęły znowu stukać, wszyscy obrócili głowy w stronę Sokratesa i nagle nastała zupełna cisza.
Teraz mówił oskarżony.
Po świetnej mowie Anyitosa gawędliwy głos jego wywierał wrażenie nieprzyjemne. Wiała z tego głosu jakaś szarość, pospolitość, prostactwo.
Zaczął od tego, iż mówi bez wszelkiego przygotowania.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>