— Teraz coś się kłębi po lewej.
— Widzi mi się, wnuczku, że nasi prą tamtych. — Tak, dziadku, nasi prą tamtych.
Szczyt góry ożywił się, biegano na wszystkie strony i wołano:
— Nasi prą! Nasi prą!
Kobiety powyskakiwały na skały, poprzykładały ręce do oczu, bo słońce raziło.
I nagle cały szczyt zawrzał namiętnym okrzykiem:
— Prą nasi! prą ich!
Podniosły się z ziemi szlochające kobiety. Matki chwytały dzieci na ręce i biegły na wyższe miejsca.
Jedna, wyciągając ramię w głąb, wołała do niemowlęcia, trzymanego na ręku:
— Patrz, patrz, tam twój ojciec, ojciec twój, zapamiętaj, ojciec twój prze Ateńczyków, bije
Ateńczyków, tępi Ateńczyków!
Góra kurzu drgnęła w miejscu i jęła się wolno posuwać w stronę Euryposu, ale już całkiem wyraźnie, całkiem dla wszystkich widocznie.
Szał ogarnął okoliczne góry. Powstała na nich wrzawa, że onego huraganu w dole nawet słychać nie było.
Zdawało się, że niewiasty chwycą w ręce odłamy skał i ruszą za mężami do boju. W oczach dzieciaków widne były błyskawice a twarzyczki stały się jak natchnione.
— Prą nasi Ateńczyków, prą!
Słońce poczęło z zenitu staczać się na drugą połowę nieba a ona góra kurzawy posuwała się dalej i dalej.
Wtedy wszystko, co żyło, jęło szczytami biędz na drugą stronę kotliny.
— Dziadku, ja tam polecę!
— Ani się waż!
— Dziadku, puść!
— Nie puszczę, stratują cię, albo w dół ze skał spadniesz.
— Dziadku, ja tu umrę!
— Co widzisz, mów?
— Oto że nic już nie widzę, to chcę lecieć tam, lecieć, dziadku!
Słońce płonęło już na samej krawędzi gór, czerwone, ogromne, niby okropna, skrwawiona pięść, grożąca nad skłóconą Helladą.
A po szczytach wrzało: "nasi prą, nasi prą, nasi prą!
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>