Sample Image





Czy znacie lica jej śmiałe,
Czy znacie wieniec laurowy,
Który jej skronie ozdabia?
Ona nie chodzi po polach,
Ani nad morzem,
Tu mieszka, u nas, w Atenach,
Kochanka dwudziestu tysięcy
Wolnych obywateli!
Każdy ją czuje w swych ramion
Mocnym uścisku, Każdy ją tuli do łona
I na jej ustach różanych
Całunek szczęścia wyciska...
"
Deklamując i pojąc się dźwiękiem własnego głosu nie zauważył, iż z marmurowych schodów wstał jakiś młody człowiek, blady, z zaciśniętemi pięściami. Był to Chajrefont.
Oczy jego płonęły jak dwie głownie. Chwycił nagle Meletosa za kark i krzyknął:
— Wolność? Przedstawiłeś ją jak ladacznicę!...
— On mnie chce zamordować, — wrzasnął Meletos.
Wywijał daremnie rękami, wieniec spadł mu z głowy. Ale w tej chwili przypadł do Chajrefonta Kryton.
— Oszalałeś! rzekł.
Ujął go żelaznemi dłońmi za ramiona i odciągnął na stronę. Meletos, poznawszy w napastniku Chajrefonta, zrozumieć nie mógł jego postępku.
Simjasz podniósł wieniec z ziemi i chciał go Meletosowi włożyć na głowę. Ale lilje zbrukały się w kurzu ulicznym.
Sam Chajrefont był teraz niezmiernie zakłopotany, przepraszał Meletosa, ale nie mógł się w żaden sposób wytłomaczyć, co go uniosło.
Fedon, Echekrates i Simjasz a nawet Platon starali się udobruchać Meletosa. Ale im bardziej mu tłomaczono Chajrefonta, tem silniej był na
niego oburzony.
Oglądał z miną bardzo niezadowoloną zbrukany wieniec, poprawiał układ włosów i fałdy togi.
Wreszcie oświadczył, że postępku młodzieńca żadną miarą usprawiedliwić nie można.
— Jakże to — mówił — stara przyjaźń, moja nadzwyczajna życzliwość, moja, że tak powiem, protekcja? I za to wszystko grubijańska napaść!
Tak sponiewierać jednego z najwybitniejszych obywateli...
W tej chwili twarz Sokratesa przybrała szczególny wyraz.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>