U wejścia stało dwóch uzbrojonych hyperetów, z których jeden ozwał się:
— Z rozkazu archonta przychodzę zaprowadzić cię do więzienia.
Wszyscy zerwali się z miejsc.
Powstał nieopisany zamęt. Agaton szybko ruszył w stronę hyperetów.
Sokrates dawał znak ręką, aby się uciszono a następnie zwrócił się ku hyperetom i zapytał:
— Żali zostałem o co oskarżony?
— Dowiesz się w więzieniu — odparł spokojnym głosem ów człowiek. — Czy gotów jesteś, Sokratesie, pójść ze mną w tej chwili?
— Tak jest.
— Tedy idźmy.
Tłum biesiadników zakołysał się. Zawrzały okrzyki:
— Precz z nimi, wyrzucić ich!
Żołnierz spojrzał na Sokratesa, ten znowu podniósł rękę, aby się uciszono, następnie rzekł:
— Czemu utrudniacie temu człowiekowi spełnianie obowiązku?
Prowadź mnie, obywatelu, dokąd ci rozkazano. A wy bywajcie zdrowi i dobrej myśli.
Ruszył ku drzwiom, mając po obu bokach urzędników.
Agaton chwycił za ramię hypereta, ale Sokrates powstrzymał go.
Wyszli wśród niesłychanej ciszy. Ale po chwili cały tłum runął za nimi do przedsionka i na ulicę.
APOLOGJA.
Słońce dobiegało już szczytu południowego a z Rynku do teatru Dionyzosa wciąż jeszcze napływali grupami wylosowani heljaści, wykazując się u wejścia spiżowemi tabliczkami z
wyobrażeniem Gorgony, na których było wypisane imię sędziego i tytuł sprawy. Sadowili się w rzędach niższych, które były ciosane z marmuru.
Wyższe rzędy niedokończonej budowli składały się ze zwyczajnych ławek drewnianych, ustawionych półkolem na spadach góry.
Panował tam już od kilku godzin natłok ogromny, gdyż sprawa budziła powszechne zainteresowanie. Od chwili aresztowania Sokratesa o niczem innem nie mówiono w Atenach.
Straże, ustawione w różnych miejscach, pilnowały porządku.
Na proscenium ustawiono dwie mównice.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>