Tylko na twarz jej wystąpiły silne wypieki, tylko brwi jej się zbiegły, tylko w ruch szalony wprawiła kołowrotek i iskrzącemi oczyma śledziła wijącą się nić.
Zeno siadł w kącie. Żona myła statki i także słowa do niego nie przemówiła. Sandalnikowi było ciężko.
Wzdychał, popatrywał to na żonę, to na córkę a oczy jego zaszły mgłą.
Coś mu ciężyło. Jakieś brzemię siadło na piersi. Jakaś myśl tłukła się w jego głowie.
Tą myślą chciał się z kimś podzielić a tu własny jego dom był mu obczyzną.
Zacisnął pięść. Gniew go ogarnął.
Miał ochotę skoczyć na środek izbicy, tupnąć, krzyknąć: kto tu pan? kto komu ma prawo kwaśne pokazywać miny?
Ale i to uczucie nie trwało długo, najpierw dlatego, że nie było słuszne, następnie może i z tego powodu, że żona mogłaby także tupnąć i krzyknąć: coś zarobił w tym
tygodniu? Pokaż? Z czego będziemy żyli, jeżeli tak dalej pójdzie?
Zeno zamyślił się. Chciał tę fatalną ciszę domową przerwać w jakiś sposób, koniecznie przerwać.
Pierwszy nie mógł wystąpić z jakiemiś krokami pojednawczymi, bo właściwie ze strony córki nawet wojna wypowiedziana nie była, utarczki żadnej nie stoczono, ot, tylko to głupie
milczenie, to zapatrzenie się w warczący kołowrotek.
Córka na chwilę przestała, aby poprawić knot lampki. Nagle Zenonowi przyszedł chytry pomysł do głowy.
Zainteresuje kobiety, same do niego przemówią.
Kiedy córka długą szpilką od włosów wyciągała knot z lampki glinianej, rzekł nagle:
— Dziś powrócił okręt z Delos.
Assja drgnęła i wstała. Popatrzyła na ojca. Następnie ukryła twarz w rękach i znowu usiadła.
Panowało długie milczenie.
Zeno ciągle śledził córkę.
Żona wyszła z konwą po wodę.
Po chwili Assja wstała, odjęła ręce od twarzy a twarz była posępna i jakby skamieniała.
Zwróciła się do ojca i rzekła głosem drewnianym:
— Ojcze, powiedz jeszcze i to...
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>